Zima zimą, ale kiedy będzie już wiosna?
Dziś na przywołanie wiosny mamy dla Was przepis na ciastka o wdzięcznym imieniu: Magdalenki. Podobno nazwa tych ciastek pochodzi od pewnej Pani, Madeleine rzecz jasna, która była XIX-wieczną mistrzynią wypieków ;) Są maślano-cytrynowe i rozpływają się w ustach...
Magdalenki wymagają określonej formy, muszą mieć miejsce na wyrośnięcie... My wykorzystaliśmy wiosenny motyw tulipana... Czyż efekt nie jest piękny?! :)
Przepis pochodzi z książki Ladurée - Sucré (chyba najbardziej znany "dom cukierniczy" z Paryża, w szczególności za swoje wyjątkowe macarons). My znaleźliśmy go tutaj.
Składniki:
- 2 cytryny
- 160 g cukru
- 175 g mąki + trochę do posypania foremek
- 10 g proszku do pieczenia
- 180 g masła + 20 g do foremek
- 4 jajka
- 2 łyżki miodu
Przygotowanie:
Pieczenie Magdalenek należy zacząć dzień wcześniej. Do garnka dodajemy większą część masła i rozpuszczamy na małym ogniu. W między czasie ścieramy skórkę z cytryn i mieszamy z cukrem, natomiast w drugiej misce przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Ubijamy jajka do momentu spienienia się masy, do której dodajemy następnie cukier z naszą skórką z cytryn i miód. Ponownie ubijamy. Zmniejszamy obroty i dodajemy nasze sypkie składniki, mąkę z proszkiem do pieczenia, a następnie rozpuszczone, lekko ostudzone masło. Tak przygotowane ciasto szczelnie zamykamy lub owijamy miskę folią i wstawiamy do lodówki na co najmniej 12 godzin.
Następnego dnia rozgrzewamy piekarnik do 200 'C. Rozpuszczamy resztkę masła w rondelku i pędzelkiem smarujemy wnętrza naszych foremek. Wkładamy je na 10-15 minut do lodówki aby masło na nich zastygło. Wyjmujemy i obsypujemy wnętrza foremek mąką (pozbywamy się nadmiaru mąki odwracając formę i strzepując). Foremki wykładamy ciastem do 3/4 wysokości i pieczemy 8-10 minut.
Efekt końcowy jest pyszny, słodki i bardzo domowy :) Przy wersji tulipanowej ma jeszcze bonusowe wrażenia estetyczna! Najlepiej smakują tego samego dnia po upieczeniu ;)
Smacznego!
M&M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz