pierniczymy na całego!

Oj tak, pierniczymy i to w sporych ilościach... ;)

Mamy już takie wrażenie, że robienie pierniczków przed świętami stało się naszą małą tradycją, więc pielęgnując ją, w tym roku zrobiliśmy podwójną ilość tych korzennych smakołyków ;) Święty Mikołaj przyniósł panu M. w prezencie zestaw foremek od Jamiego Olivera, więc mieliśmy dobry pretekst do wypróbowania ich ;)




Przepis i szczegóły dotyczące wykonania znajdziecie w naszym zeszłorocznym poście, TUTAJ, jeśli jednak chcecie zrobić większą ilość pierników, to pomnóżcie razy dwa (lub więcej ;) ilość składników.




Ciasto musi swoje odczekać, więc pamiętajcie, by potrzymać je w chłodnym miejscu przez jakieś 2 godziny. Wycinając pierniczki pamiętajcie, by każdorazowo odkładać niewykorzystywaną część ciasta do lodówki - pod wpływem ciepła składniki sprawiają, że masa robi się kleista i ciężko wycinać z niej kształty.

Pierniki pieczemy krótko, bo około 10 minut w 170 stopniach.

Pamiętajcie również o tym, by trzymać je na wierzchu przez kilka dni, a później schować je do puszki, lub słoika ;) Szczerze mówiąc ten czas jest najtrudniejszy, bo przechodząc obok pierników aż ciężko powstrzymać się, by jakiegoś nie podgryźć ;)

Smacznego pierniczenia ;)





Świąteczne przygotowania w opcji low budget

Dziś będzie mało o "widelcach", ale za to będzie wyjątkowo stylowo ;)

W galeriach handlowych i sklepach wnętrzarskich od listopada czają się świąteczne dekoracje, jednak dekorowanie domu przed grudniem to spora przesada. Jako, że dziś oficjalnie zjadłam już drugą czekoladkę z kalendarza adwentowego (tak, tak, mam taki kalendarz ze słodkim misiem przebranym za św. Mikołaja!), to myślę, że pora pokazać kilka pomysłów na udekorowanie domu w świątecznym stylu i to tak, jak lubię najbardziej, czyli w opcji low budget! :)

Lubię dekoracje skupione w jednym miejscu, małe aranżacje stworzone ze świeczników, świeczek, "kurzołapaczy" i bombek. Na te ostatnie jest jeszcze za wcześnie, ale grudzień to dobry moment, żeby wprowadzić do wnętrz ciepłe światło świec i zimowe, klimatyczne drobiazgi ;) Tego typu aranżacje możemy porozstawiać po całym domu i tym sposobem dodamy mieszkaniu na prawdę świątecznego uroku!

Na pierwszy ogień: wieniec adwentowy. Świece kupiliśmy w Ikei, każda ma numer symbolizujący tydzień adwentu. Za podstawę służy taca, również z Ikei. Nieco koloru dodały tu czerwone ozdoby choinkowe (małe jabłka, drewniany aniołek i materiałowe serducho), zaś srebrny blask uzyskałam obwijając wszystkie świece ozdobą z Ikei (kosztowała jedynie 30 centów!) ;)





Wśród moich zakupowych faworytów mam kilka drobiazgów, które na prawdę kosztowały grosze, a przy odpowiednim wykorzystaniu dają fenomenalny efekt...

Czarną, metalową latarenkę kupiłam w Pepco. Kosztowała około 20 złotych. Bardzo podobne widziałam w wielu sklepach, ale zawsze powstrzymywały mnie ich ceny. Srebrną sarenkę znalazłam w Carrefourze. Błąkała się między bombkami i dzwoneczkami, uznałam, że będzie fantastycznym dodatkiem... ;) Serduszko z małych dzwoneczków kupiłam w Primarku, to były bardzo dobrze wydane 2 euro ;) Podobną kwotę wydałam na szklaną fuksjową choinkę w Home&You. Była z poprzedniej kolekcji, więc cena była aż o 70% niższa!



Te i wiele innych dodatków wykorzystałam do stworzenia moich świątecznych aranżacji. Bez zbędnego opisywania, po prostu je zobaczcie :)




Muszę przyznać, że pokój gościnny zaczyna być bardzo klimatyczny. Każdy mały aranż sprawia, że mieszkanie błyszczy się od świec, szkła, metalu i srebrnych dodatków. Zdecydowanie polecam mieszanie ze sobą tych materiałów, ponieważ pięknie odbijają światło. Właściwie, im więcej źródeł światła świec, i im więcej możliwości ich odbicia, tym piękniej. Jeśli nie macie srebrnych tacek, czy talerzy- wykorzystajcie lustro. Tafla, na której ustawione będą świece, będzie również bardzo efektowna.

Aranżacja poniżej ostatecznie zyskała jeszcze dwa szklane świeczniki w kształcie gwiazd. Moim absolutnym faworytem jest tutaj mały ceramiczny domek z Empiku, kosztował kilkanaście złotych ;) Wysoki świecznik to mój handmade: ozdobiłam go wytrawiając szkło w ozdobny, barokowy wzór. Na prostej butelce, drugi ozdobnik z Ikei ;)

Mam nadzieję, że te kilka świątecznych dodatków przypadło Wam do gustu i może Was zainspirują! ;) Święta to przecież taki piękny czas, skoro buszujemy po sklepach w poszukiwaniu prezentów, warto też poświęcić chwilę na szukanie dodatków do mieszkania. Efekty będą tego warte, jestem pewna!

Pozdrawiam!
Pani M.