W galeriach handlowych i sklepach wnętrzarskich od listopada czają się świąteczne dekoracje, jednak dekorowanie domu przed grudniem to spora przesada. Jako, że dziś oficjalnie zjadłam już drugą czekoladkę z kalendarza adwentowego (tak, tak, mam taki kalendarz ze słodkim misiem przebranym za św. Mikołaja!), to myślę, że pora pokazać kilka pomysłów na udekorowanie domu w świątecznym stylu i to tak, jak lubię najbardziej, czyli w opcji low budget! :)
Lubię dekoracje skupione w jednym miejscu, małe aranżacje stworzone ze świeczników, świeczek, "kurzołapaczy" i bombek. Na te ostatnie jest jeszcze za wcześnie, ale grudzień to dobry moment, żeby wprowadzić do wnętrz ciepłe światło świec i zimowe, klimatyczne drobiazgi ;) Tego typu aranżacje możemy porozstawiać po całym domu i tym sposobem dodamy mieszkaniu na prawdę świątecznego uroku!
Na pierwszy ogień: wieniec adwentowy. Świece kupiliśmy w Ikei, każda ma numer symbolizujący tydzień adwentu. Za podstawę służy taca, również z Ikei. Nieco koloru dodały tu czerwone ozdoby choinkowe (małe jabłka, drewniany aniołek i materiałowe serducho), zaś srebrny blask uzyskałam obwijając wszystkie świece ozdobą z Ikei (kosztowała jedynie 30 centów!) ;)
Wśród moich zakupowych faworytów mam kilka drobiazgów, które na prawdę kosztowały grosze, a przy odpowiednim wykorzystaniu dają fenomenalny efekt...
Czarną, metalową latarenkę kupiłam w Pepco. Kosztowała około 20 złotych. Bardzo podobne widziałam w wielu sklepach, ale zawsze powstrzymywały mnie ich ceny. Srebrną sarenkę znalazłam w Carrefourze. Błąkała się między bombkami i dzwoneczkami, uznałam, że będzie fantastycznym dodatkiem... ;) Serduszko z małych dzwoneczków kupiłam w Primarku, to były bardzo dobrze wydane 2 euro ;) Podobną kwotę wydałam na szklaną fuksjową choinkę w Home&You. Była z poprzedniej kolekcji, więc cena była aż o 70% niższa!
Te i wiele innych dodatków wykorzystałam do stworzenia moich świątecznych aranżacji. Bez zbędnego opisywania, po prostu je zobaczcie :)
Muszę przyznać, że pokój gościnny zaczyna być bardzo klimatyczny. Każdy mały aranż sprawia, że mieszkanie błyszczy się od świec, szkła, metalu i srebrnych dodatków. Zdecydowanie polecam mieszanie ze sobą tych materiałów, ponieważ pięknie odbijają światło. Właściwie, im więcej źródeł światła świec, i im więcej możliwości ich odbicia, tym piękniej. Jeśli nie macie srebrnych tacek, czy talerzy- wykorzystajcie lustro. Tafla, na której ustawione będą świece, będzie również bardzo efektowna.
Aranżacja poniżej ostatecznie zyskała jeszcze dwa szklane świeczniki w kształcie gwiazd. Moim absolutnym faworytem jest tutaj mały ceramiczny domek z Empiku, kosztował kilkanaście złotych ;) Wysoki świecznik to mój handmade: ozdobiłam go wytrawiając szkło w ozdobny, barokowy wzór. Na prostej butelce, drugi ozdobnik z Ikei ;)
Mam nadzieję, że te kilka świątecznych dodatków przypadło Wam do gustu i może Was zainspirują! ;) Święta to przecież taki piękny czas, skoro buszujemy po sklepach w poszukiwaniu prezentów, warto też poświęcić chwilę na szukanie dodatków do mieszkania. Efekty będą tego warte, jestem pewna!
Pozdrawiam!
Pani M.
piekne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne dekoracje :) Bardzo podoba mi się ta szklana choinka, jest prosta i bardzo elegancka :)
OdpowiedzUsuńJa mam już porozstawiane bałwanki, krasnale i całe mnóstwo świeczek (wczoraj prawie spaliłam lampę, ale ciii... Będę musiała coś wymyślić przed Świętami, żeby nie straszyła dziurą). Kiedy robi się ciemno, mieszkanie wygląda wręcz bajkowo :)